Ekspresja emocji i uczuć poprzez twórczość może się okazać skutecznym narzędziem, dzięki któremu odczujemy w życiu harmonię i spokój. To, co pojawia się wewnątrz nas, to, co żywe, pragnie wybrzmieć, by przynieść nam ulgę. Gdy doświadczamy trudnych momentów, nasze ciało samo doskonale prowadzi nas w kierunku ukojenia nerwów, ukazania innych, świeżych rozwiązań. Wystarczy mu nie przeszkadzać.
Każdy z nas doskonale zdaje sobie sprawę z tego, iż obcowanie z naturą, obserwowanie jej, łagodzi napięcia i uspokaja system nerwowy. Spacer po lesie, chodzenie boso po trawie czy kontemplowanie otoczenia nad brzegiem wody działa na nas dobroczynnie. Z drugiej zaś strony gwarne ulice miast, zatłoczone miejsca mogą sprawić, że poczujemy zmęczenie, irytację czy złość. Podobnie oddziałuje na nas sztuka. Utwór czy dzieło stworzone przez artystę zabiera nas do świata emocji, wyzwala w nas różnorodne odczucia, komunikuje się z nami w zupełnie inny, niż znany nam na co dzień sposób. To uruchamia w nas zupełnie nowe kanały percepcji. Może wzbudzić radość, smutek, lęk lub wywołać gniew – kolor, struktura, dźwięk czy zebrane słowa są wyrazem tego, jak w danym momencie czuł się artysta. Są zapisem chwil, upustem emocji, przejawem uczuć.
Sztuka jako katalizator emocji
Twórcze działania mogą stać się nieocenionym narzędziem do tego, by przywołać dawne wspomnienia, w których zamknięte są niechciane emocje. W wysublimowany sposób możemy uwolnić tę energię, która utknęła w nas i zafundować sobie wewnętrzny spokój.
Jak w twórczy sposób nasze emocje mogą zabrać głos? Potrzebna do tego będzie czysta kartka papieru, bądź płótno oraz kredki lub farby (jakiekolwiek). Co dalej? Najpierw warto wybrać odpowiedni kolor, lecz nie ten, który będzie „ładnie wyglądał”, wybór niech padnie na ten, który szepcze do ucha lub krzyczy prosto w twarz. Warto tu podążać za intuicją. Następnie oddajemy się całkowicie tej chwili, skupiamy na tej białej powierzchni i pozwalamy, by dłonie same nas prowadziły. Mocne pociągnięcia pędzlem bądź kredką sprawią, że zaczniemy czuć, jak ekspresja i napięcie zaczyna narastać. Pojawią się emocje, za nimi słowa, obrazy. Najistotniejsze jest, by pozwolić sobie na wyrażenie – bez oceny, bez komentarza – tego, co z nas wypływa. Nieważne, co będzie efektem tych działań, czy będzie się to komuś podobało czy też nie. Nieistotny jest cel, liczy się samo tworzenie. Tu i teraz.
Pozwól na swobodny przepływ
Kiedy myśli się wyciszą, zostaniemy tylko my i kawałek papieru, płótna; nie zatrzymujmy się wtedy: malujmy, piszmy, rysujmy dalej. Wczujmy się w akt tworzenia, w ekspresję swojego ciała. Odkryjemy wówczas nowe ruchy, nowe pociągnięcia kredką czy pędzlem, połączenia kolorów, których nigdy byśmy nie wybrali. Siła kreacji poruszy dawno niebrzmiące w nas struny. Wtedy poczujemy, jak ta twórcza ekspresja pomaga odblokować miejsca, w których utknęły emocje. Możemy namierzyć nagromadzone i upchane gdzieś daleko w pamięci zdarzenia, niewypowiedziane słowa, niezrealizowane pragnienia. Wspomnienia z chwil, gdy emocje nie mogły zostać wyrażone, teraz w bezpieczny sposób mogą rozlać się na płótnie wraz z farbą. Tego rodzaju ekspresja przynosi spokój i ulgę – ciało potrzebuje odreagowania. Piętrzenie stresujących czy wywołujących w nas lęk lub smutek sytuacji aż prosi się o to, by dać emocjom upust.
Ekspresja bez cenzury
Sztuka jest z nami niemal od zawsze, przejawia się na różne sposoby. To nie tylko malarstwo czy rysunek, to również muzyka, śpiew, taniec. One także potrafią porwać nas w rytm swojego brzmienia. Ciało się kołysze, tańczy, skacze, drży, czasem potrzebuje się wytrząść. Gdy odpuścimy to, jak w tym ruchu wyglądamy, jak brzmimy, a będziemy z naszym ciało blisko, z uważnością, ono samo zaprowadzi nas tam, gdzie potrzebujemy. Jeśli będzie łaknąć spokoju, czułości i miękkości, zamanifestuje to właśnie takim tańcem: lekko nas ukołysze, wydobędzie delikatny i subtelny głos. Jeśli potrzebować będzie zabawy, jego ruchy i brzmienia staną się energiczne i żywe. Natomiast gdy pojawi się złość, odpowie mocno i zdecydowanie, konkretnymi krokami. Lęk nas nieco wycofa – głos może zadrżeć, możemy się skulić w bezpiecznej pozycji, by poczuć go w pełni.
Spotkanie z wewnętrzną prawdą
Istotą sztuki jest doświadczenie prawdy, spotkanie z nią, bez żadnego planu czy oczekiwania, wyrażanie tego, co w nas autentyczne i żywe, tego, co płynie przez nasze ciało niczym życiodajny strumień, co dotyka krańców naszej wyobraźni, tych, których nigdy dotąd nie dosięgnęliśmy, bo nie było nam wolno, bo nie mieliśmy odwagi. To spotkanie z przestrzenią w nas, tą, która wie, która nas prowadzi i jest naszą wewnętrzną prawdą – z intuicją. Wystarczy puścić, zaufać, pozwolić na jej przepływ, by ekspresja nas otworzyła, zmieniła stan naszego umysłu i odetkała miejsca, w których naturalny przepływ był zatamowany. Wówczas poczujemy, jak smakuje życie, w pełnym wydaniu, gdy nic nie zostaje pominięte. Dotkniemy harmonii, która nasyci i odżywi.
Życie bez emocji, bez ich wyrażania pozostaje jak ta nietknięta biała kartka papieru: niezapisana, nienaznaczona emocjami, niezabarwiona sokami życia.
Zapraszamy Cię do tego tańca życia, do nieskrępowanego wyrażania siebie. Odkryjesz piękną drogę, która skrywa wiele skarbów. Jeśli pragniesz doświadczyć ekspresji emocji i uczuć, zachęcamy Cię do wzięcia udziału w warsztacie, podczas którego poczujesz, jak wielką ulgę i radość daje wyrażanie emocji i uczuć poprzez sztukę.
Autorka: Agnieszka Tomczuk